Własnie skończyłem ogladać ten piekny film i muszę powiedzieć, że jestem zdecydowanie i niezaprzeczalnie zachwycony!!! Właściwie to zastanawiam się dlaczego nie dałem 10/10 ale to chyba przez moja awersje do Trawolty, która po obejżeniu tego borazu straciła co prawda na sile ale nie przepadła bez wieści. Właśnie Trawolta, genialna Scarlet Johansen, przepiękne zdjęcia i świtna muzyka tworzą niepowtarzalny klimat tego filmu. Filmu moim zdaniem o tym, że każdy ma coś do zaoferowania nawet jak sam specjalnie w to nie wierzy, o tym jak odnaleźć siebie i to co jest dla nas samych ważne w życiu. Dając coś od siebie jednoczęnie bieżemy coś w zamian od obdarowywanego i każde takie doświadczenie zmienia nas i ubogaca.
Na koniec powiem tylko, że film zdecydowanie trafia do moich ulubionych:)