Nastrojowy dreszczowiec Georgesa Franju, który posłużył za inspirację dla niezliczonej ilości obrazów (nie tak dawno fetowana "Skóra, w której żyję" Almodovara również wyraźnie czerpie z "Les yeux sans visage", by daleko nie szukać).
Fabuła opowiada o specjaliście od transplantologii, który pragnie odrestaurować twarz swojej córki, zniszczoną w niefortunnym wypadku. Sama historia być może nie zachwyca, zwłaszcza z dzisiejszej perspektywy, film przyciąga jednak za sprawą lekko onirycznej atmosfery. Na efekt całościowy wpływają zarówno zdjęcia, muzyka Maurice Jarre'a, jak i aktorstwo. Dostaniemy również całkiem dokładnie przedstawioną scenę operacji, która dziś może nie prezentuje się tak sugestywnie, w swoim czasie musiała jednak robić wrażenie. Akcja rozwija się niespiesznie, co jest jednak częścią twórczych zamierzeń - finał smakuje jeszcze lepiej. Do polecenia koneserom, niecierpliwym raczej odradzam.
Przyznam, ze scena ściągania skalpu z twarzy zrobiła na mnie ogromne wrażenie - nie spodziewałem się tego po filmie z tamtych lat...
Wszyscy zachwycacie się muzyką. Coś chyba ze mną nie tak, bo jak dla mnie żadna rewelka.
Dobry dreszczowiec - obowiązkowa pozycja dla każdego miłośnika tego typu filmów. Polecam.
Jak na film z 1960 roku to robi piorunujące wrażenie. Zapytam Cię, Caligulo, czy to nie jeden z pierwszych filmów z elementami gore? Jeśli tak, to już w ogóle duże nowatorstwo. Co do muzyki to w lejtmotywie pobrzmiewa mi fragment Prokofieva - Battle on Ice (sorry, że tytuł nie rosyjskim w oryginale) z Aleksandra Newskiego, wykorzystany zresztą w Voices from Avignon Marduka.
Osobiście nie podciągałbym zawartej w filmie sceny pod gore, choć klasyfikacja w tej materii jest dość nieprzejrzysta. Niektórzy na ten przykład jako podwaliny gore podają chociażby scenę z okiem z "Psa andaluzyjskiego". Po drodze był zresztą również Dwain Esper i jego "Maniac". Tyle, że w jego przypadku mieliśmy do czynienia z eksploatacją czystej wody (co zawsze niejako łączone było z pojęciem kina gore), a pod taką "Les yeux sans visage" ciężko podciągnąć.