Według autorów dzisiejsza wolność jest zagrożona przez totalitarne rządy, ale czy oby na pewno dzisiejsza wolność jest wolnością czy już totalitaryzmem wolności? W której człowiek nie może nazwać rzeczy po imieniu ażeby nie obrazić przypadkiem czyichś uczuć religijnych czy seksualnych? Czy wolnością jest przyzwolenie na terroryzm, czy wolnością jest przyzwolenie na idee skrajnie niewolnościowe nawołujące do mordowania innych, czy wolnością jest przymuszanie do odwzajemnienia poglądu na temat seksualnej wolności?

Według tego filmu jak najbardziej.

Do tego sprzedają mi komunały:
Koran dobry, terroryzm dobry, grupy odmienności seksualnej dobre. Jakby zapomnieli że owe ugrupowania z wolnością mają niewiele wspólnego.

Wszystko pod płaszczykiem "wolności". Którą jak widać każdy pojmuje inaczej.

Myślę że każdy libertarianin zrozumie co mam na myśli. Nie jestem nim, ale jako jedyni rozumieją na czym polega idea wolności, bynajmniej nie na zabijaniu innych w imię wolności. Elo.