ja nie widze podobieństwa :D

Purefoy jest dużo lepszy :D

Ja też tak uważam,na pewno prezentuje o wiele lepszy warsztat aktorski,co pokazał w "Rzymie".Deląg w "Quo vadis" był bardzo sztywny,wręcz sztuczny,owszem starał się jak najlepiej,ale niestety nie do końca udźwignął tak trudną rolę jaką jest rola Winicjusza (nie wiem czy czytałaś książkę,ale to co tam Sienkiewicz opisał to jest po prostu majstersztyk budzący drżenie na duszy,którego nie da się zapomnieć).
Co do urody..Tu mam trochę dylemat,raz bardziej podoba mi się Purefoy,raz Deląg,aczkolwiek nie ma co ukrywać,że Purefoy ma więcej "tego czegoś",niż Deląg i to jemu należałaby się palma pierwszeństwa.